Ostatnia pojawiła się nowa wersja Ubuntu 16.04 LTS. Oczywiście szybka aktualizacja start i zonk. Komp nie wstaje. Uruchamia się GRUB coś mieli i niestety coś nie bangla. Komputer w pracy więc szybka instalacja świeżego systemu i działa. następuje restart i znowu to samo. Chwila walki, instalacja 14.04 (czyli powrót) i wszystko śmiga. Niestety nei zachowało się duzo logów, a właściwie jedno zdjęcia na którym sie wywalało. Tak dla przestrogi wpis przedswiąteczny:)
Czy po ponownej instalacji 14.04 miałeś wszystkie ustawienia tak samo?
Przez przypadek zainstlowala sie wersja 64bit (nie ja sciagalem i po prostu wlozylem plytke). I wszystko chodzi. teraz wyszla 16.04.1 i zobaczymy czy pojdzie. Problem taki, ze na tym kompie nie mam osobnej partycji boot a podejrzewam ze odpalenie ze starego kernela by sie udalo.