I to nie jest żart. Próbowałem ostatnio odpsiac na adresy które są w polu From. I przyznam,że jest ciężko. Co ciekawe spamerzy mają dobrze zabezpieczone serwery:) Naprawdę tak jest, sprawdzane jest wszystko. A jak juz mail przejdzie to się potem okazuje, że
- uzytkownika nie ma na serwerze. jak widać dosć szybko jest kasowany albo nie istniał nigdy. Spamer może wszystko
- moja domena nie może pisać na ten serwer. czyli serwer w MX jest wysyłający dla tej domeny domena spamerska. Tylko whitelistowane serwery mogą pisać
- błedy, ze serwer nie może relaya robić. czyli serwer nic nie przyjmuje ze swiata albo na to konto tylko.
- time outy, czyli najbrutalniejsze ‚spadaj’ nie przyjmie nie i juz.
- over quita, czyli wszystko ok ale nikomu nie chce sie nawet kasowac tego maila. nawet skrypt tego nie robi
Jak widać spamerzy potrafia tylko wysyłać a nie odbierać. Moja nadzieja ze blacklista przynajmniej trochę pomogła w samospamowaniu spamerów legła w gruzach:)
Polscy spamerzy mierzą długość własnego penisa wielkością bazy danych. Nie ma dla nich znaczenia, że dużo emaili jest nieaktualnych. Samospamowanie spamerów zabiera im zasoby za które muszą płacić. Zarówno spamer nadawca jak i spamer odbiorca musi płacić. Nawet fajnie by było jakby spamer odbiorca dawał kod 45X – wtedy spamer nadawca będzie miał zapchaną kolejkę emaili.
Timeouty też mogą oznaczać, że serwer spamera nadawcy przegrzał się.
Natomiast z marketingowego punktu widzenia brak możliwości kontaktu w najprostszy możliwy sposób jest to strzał w stopę. To znaczy że ktoś w spamerskiej firmie musi wyrobić target ilości wysyłanych emaili, który ma się nijak do konwersji tego spamu na ilość zamówień. To oznacza, że tam nikt nie myśli. A… fakt, mówimy o spamerach, oni stan bezmózgowia mają z definicji.